Korzystamy z plików cookies w celach statystycznych i umożliwienia funkcjonowania serwisu.
Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Informacje o możliwości zmiany ustawień cookies: O Cookies Zgadzam się, zamknij X
fot. www.dogadajciesie.pl
KAŻDEGO PSA DA SIĘ WYCHOWAĆ

Jakie problemy behawioralne najczęściej towarzyszą psom schroniskowym?

Wszystko zależy od tego, jak długo przebywał w schronisku pies, skąd się tam wziął (czy jest to pies z interwencji, oddany przez właściciela, znaleziony), jak radzi sobie w tych trudnych warunkach i jak to wszystko wpłynęło na jego ogólny nastrój, a co za tym idzie co uwidacznia się w zachowaniu, gdy pies trafia do nowego domu. Problemy mogą więc dotyczyć wielu sfer, począwszy od tych związanych z izolacją, przez relacje z ludźmi czy innymi psami, aż do ogólnie pojętych zachowań związanych ze strachem.

Czym są naturalne potrzeby psa? Jakie mogą być konsekwencje ich niezaspokojenia? Jakie problemy behawioralne mogą z tego powstawać?

To bardzo dobre pytanie i nieco „zaniedbywane” w rozmowach o adopcjach psów. Kupujemy albo przygarniamy zwierzęta, bo chcemy im pomóc, chcemy, by nam towarzyszyły w codziennym życiu, były domownikami. Czasem jednak zapominamy, że psy to odrębny gatunek, który wprawdzie świetnie przystosował się do życia wśród ludzi na przestrzeni setek tysięcy lat, jednak wciąż pozostaje psem, o potrzebach innych niż nasze.
Myśląc o potrzebach psa mam na myśli:
- potrzebę eksplorowania przestrzeni czyli najogólniej mówiąc PRZEBYWANIE Z PSEM na spacerach, które zapewnią psu możliwość aktywności fizycznej, węszenia, poznawania nowych miejsc- żaden, nawet najbardziej okazały ogród tego psu nie zastąpią;
- potrzebę realizowania elementów łańcucha łowieckiego poprzez np. zabawę w pogoń i szarpanie się sznurem czy piłką na sznurku;
- potrzebę kontaktu z człowiekiem;
- potrzebę zdobywania pożywienia, np. poprzez nagradzanie psa za wykonane ćwiczenie, w zabawkach typu Kong, zabawkach interaktywnych czy nawet w namierzaniu rozsypanej po podłodze/ogrodzie karmy!;
- potrzebę żucia i gryzienia (którą możemy realizować przez podawanie psu naturalnych gryzaków, kości);
- potrzebę kontaktu z innymi psami;
- potrzebę odpoczynku i snu.
W zależności od tego, do jakiego typu psów najbardziej podobny jest nasz nowy domownik, potrzeby te i stopień ich natężenia będą się różniły - przykładowo pies w typie owczarka podhalańskiego (którego niegdysiejszą rolą było stróżowanie) będzie mieć mniejszą potrzebę eksplorowania czy zabaw łowieckich, zaś pies w typie teriera (psa myśliwskiego) – wręcz przeciwnie.

Następnym krokiem na drodze do zrozumienia istoty zaspokojenia potrzeb psa jest zrozumienie, w jakim stanie znajdują się psy, które przez dłuższy czas przebywały np. w schronisku - mowa tu o ogromnej deprywacji potrzeb i o tym, że psy przebywające w zamknięciu nie mają możliwości ich zaspokajania, co negatywnie wpływa na ich ogólny nastrój.
W konsekwencji ten obniżony nastrój może uwidocznić się w zachowaniu psa - u niektórych psów może przybrać to formę nadmiernej autopielęgnacji (wylizywania łap, wygryzania sierści), u innych ogromnego pobudzenia na spacerze, a jeszcze u innych apatii i widocznej niechęci do podejmowania jakiejkolwiek aktywności.

Czy dorosły pies schroniskowy może pójść na szkolenie i czegoś się nauczyć?

Jak najbardziej! Na szkolenie do naszej szkoły trafiają psy w różnym wieku, począwszy od szczeniąt, przez dorosłe, aż do tych w podeszłym wieku. Warto przy tej okazji wspomnieć, że umiejętności nabywane przez psy, takie jak siadanie, warowanie, chodzenie na smyczy czy nie podejmowanie pokarmu to tylko pośredni cel wybrania się z psem na kurs.

Dużo ważniejsze jest to, że nawiązujemy w ten sposób więź z psem, spędzamy z nim czas, uczymy się z nim komunikować czy bawić. Wszystko to wpływa na to jak będzie wyglądało nasze wspólne życie z adoptowanym psiakiem.

Co można zrobić, gdy pies jest lękliwy i nieufny?
Co zrobić, gdy pies przejawia w stosunku do nas agresję?

Na oba te pytania mogę odpowiedzieć w zasadzie tak samo: nie wiem, ponieważ zawsze traktujemy psy jak jednostki, oddzielne przypadki, co oznacza, że zarówno powodów, a co za tym idzie sposobów radzenia sobie z lękiem, nieufnością czy agresją będzie kilka, w zależności od tego co spowodowało występowanie tych zachowań, na jakim są one podłożu, jakie czynniki zewnętrzne czy wewnętrzne sprawiają, że pies zachowuje się w ten, a nie inny sposób.

Takie pytanie często pojawia się np. na forach internetowych, jednak udzielanie na nie odpowiedzi „pewników”, konkretów, mija się z celem i jest podobne do leczenia się przez Internet - czuję, że coś mi dolega, boli mnie tu i ówdzie, zaczynam się w pierwszej kolejności szukać powodów na stronach internetowych. Diagnozy i leczenia nikt niestety nie poda mi on-line i tak czy siak nie obędzie się bez wizyty u lekarza. Podobnie jest z każdym problemem z zachowaniem psów. Jeśli więc widzimy, że w zachowaniu naszego psa dzieje się coś niepokojącego, warto nie zwlekać i poszukać osoby, która mogłaby nam pomóc- ciałem, nie tylko duchem.

Co zrobić kiedy pies w schronisku był spokojny, wycofany a po kilku tygodniach od adopcji staje się nadpobudliwy?

Ponownie nie odpowiem na to pytanie konkretną wskazówką, zamiast tego zachęcając w takich przypadku do konsultacji z osobą na co dzień pracującą z psami problemowymi, która pomoże nam ten problem rozwiązać.

Nazwana w pytaniu sytuacja zdarza się stosunkowo często przez pierwsze tygodnie od adopcji pies aklimatyzuje się, czuje niepewnie, gdyż jest w nowym środowisku, co może być przez nas odbierane jako „spokojne” zachowanie. Czasem, gdy czworonóg poczuje się bezpiecznie „odblokowuje” się i zaczyna prezentować zachowania, które wcześniej nie miały miejsca. Być może nasz „spokojny” pies w typie teriera po prostu otwiera się i zachowuje tak temperamentnie jak przystało na psa w tym typie, lecz jeśli sytuacja budzi nas niepokój, zawsze warto zasięgnąć czyjejś opinii.

Jak można rozładować u psa napięcie czy stres po zmianie miejsca?

Przede wszystkim dać psu dość czasu, by mógł się zaaklimatyzować. Rozumiem przez to zarówno pierwsze chwile, godziny w nowym domu, kiedy to dobrze jest dać psu możliwość zapoznania się z nowym otoczeniem, spokojnego spaceru oraz miejsca i czasu do odpoczynku i snu, jak i kolejne dni czy tygodnie, bo dla każdego psa czas potrzebny do aklimatyzacji może być inny.

Przybycie nowego domownika jest dla nas ekscytujące, chcemy dość szybko zapewnić psu wiele atrakcji, dla psa natomiast może oznaczać z początku niepokój- trudność w znalezieniu sobie miejsca do odpoczynku, niechęć do jedzenie i tym podobne.

Ułatwimy psu zmianę poprzez:
- ograniczenie kolejnych zmian serwowanych psu np. wizyt gości, długich podróży itp.
- ustalenie wśród członków rodziny jednakowych zasad obowiązujących w kontakcie z psem- dotyczących np. tego, czy może wchodzić na meble (łóżko, kanapa), czy może przebywać we wszystkich pomieszczeniach, czy też dostęp do niektórych jest ograniczony (np. do kuchni czy pokoju dziecka) i przestrzeganie ich od samego początku;
- ustalenie względnie stałego planu dnia. Psy są bardzo przywiązane do rytuałów, czyli najprościej mówiąc do tego co i w jakiej kolejności dzieje się w ciągu dnia, to pozwala im się poczuć bezpieczniej i ułatwia rozeznanie się w otaczającej, nowej przestrzeni. Do takich stałych elementów mogą należeć np. pory podawanych posiłków, spacery czy czas, gdy pies ma zająć się sam sobą, ponieważ my przykładowo wychodzimy;
- zapewnie psu długich spacerów - przynajmniej jednego dziennie. Spacer, podczas którego pies może swobodnie powęszyć, poznać otoczenie, spotkać się z innym psem jest dla niego bardzo ważny. Ponadto pomaga nam poznać psa i zobaczyć np. czy jest coś, co sprawia mu dużą frajdę na spacerze albo co wzbudza w nim strach. Po powrocie ze spaceru, a także w ogóle, w dowolnym momencie w ciągu dnia warto podawać psu naturalne gryzaki czy Konga, które zaspokoją potrzebę żucia a dodatkowo pozytywnie wpłyną na obniżenie napięcia związanego ze zmianą;
- zaaranżowanie przestrzeni tak, by pies miał możliwość odpoczynku w wyznaczonym przez nas miejscu, z dala od ciągu komunikacyjnego, w miejscu, w którym nikt nie będzie mu przeszkadzał.

Czy można adoptować dorosłego psa gdy w domu są małe dzieci?

Nie widzę przeciwwskazań, ale przy założeniu, że zostaną spełnione warunki konieczne do tego, by takie połączenie nie skończyło się ponownym przeznaczeniem psa do adopcji (co niestety się zdarza).

Mówiąc o tych warunkach przede wszystkim mam na myśli dużo bardziej staranne przemyślenie decyzji o adopcji, biorąc pod uwagę czas jakim dysponujemy i który będziemy mogli poświęcić TYLKO psu. Zdarza się, że decydujemy się na dorosłego psa sądząc, że unikniemy w ten sposób kłopotliwego okresu szczenięctwa i niedogodności z tym związanych, np. nauki czystości. Jest w tym sporo prawdy, jednak nie wolno zapominać, że dorosły pies też wymaga uwagi, czasu, aktywności i obecności człowieka i że decydując się na adopcję będziemy musieli CHCIEĆ znaleźć go w i tak napiętym grafiku życia codziennego.

Poza tym nie powinniśmy szczędzić starań i funduszy na to, by jak najwięcej dowiedzieć się o wybranym psie jeszcze zanim trafi do naszego domu- zwykle możliwa jest wcześniejsza wizyta u psa, wybranie się z nim na spacer, zebranie jak największej ilości informacji o psie, o jego zwyczajach, usposobieniu, przeszłości (na tyle, ile to możliwe), doświadczeniach w kontaktach z dziećmi itp.

Ogromnie istotne wydaje mi się też pozyskanie wiedzy na temat tego, jak powinny przebiegać kontakty dziecka z psem, jak je aranżować, czego unikać, jak reagować w sytuacjach, które budzą nasz niepokój - tu pomocny może okazać się trener, behawiorysta, a nawet rzetelna, nowoczesna literatura poświęcona tematowi zrozumienia psa, jego zachowań.

Czy można adoptować dorosłego psa gdy w domu są inne zwierzęta?

Podobnie jak w poprzednim pytaniu doświadczenie pokazuje, że w wielu przypadkach się to udaje i że posiadanie zwierząt nie musi oznaczać rezygnacji z adopcji kolejnego zwierzaka. Tu również sytuacja wymaga od nas starannego przygotowania się. Po pierwsze, pomyślmy o tych zwierzakach, które już zamieszkują nasz dom - czy pies, którego posiadamy lubi kontakty z innymi? Czy kiedykolwiek zdarzyło się, by ktoś ze znajomych czy rodziny odwiedzał nas ze swoim czworonogiem? Jak przebiegało takie spotkanie i czy napotkaliśmy jakieś trudności? A jeśli tak, to jakiego były rodzaju i co to może oznaczać w sytuacji adopcji psa? Czy mamy możliwość izolowania zwierząt, gdyby zaszła taka konieczność?

Następnie zbierzmy informacje o psie, którego zamierzamy przyjąć pod swój dach, czy miał kiedykolwiek kontakt np. z kotami, jak przebiegają jego kontakty z innymi psami, czy jest możliwość zapoznania psów „na próbę”, przed podjęciem ostatecznej decyzji itd. Wszystko to będzie wymagało od nas nieco trudu, ale uchroni zarówno nas, nasze zwierzęta, jak i adoptowanego psa przed nieprzyjemnymi zdarzeniami.

Czy chciałaby Pani coś dodać, przekazać ludziom, którzy zastanawiają się nad adopcją?

Tak, i to wiele rzeczy! Po pierwsze, podziwiam wszystkie osoby, które decydują się na adopcję psa i zawsze szczerze im kibicuję. Czasem docierają do mnie informacje o adopcjach, które się z jakiejś przyczyny nie powiodły, dlatego zawsze radzę, byśmy przed podjęciem decyzji dobrze się zastanowili i solidnie do tego przygotowali- obecnie mamy w Polsce bardzo wiele możliwości pozyskiwania wiedzy o psach, uczenia się o nich, a także uczenia ich w nowoczesny, nieawersyjny sposób, dzięki czemu możemy stworzyć z psem dobrą relację.

Chciałabym również zaprosić do udziału w organizowanym przez naszą szkołę kursie pt. „Kulisy adopcji”, którego druga edycja odbędzie się w dniach 2-3.02.2013 i który został opracowany właśnie z myślą o tych osobach, które albo zastanawiają się nad adopcją, albo już jej dokonały. Informacje o szkoleniu można uzyskać pod adresem: http://dogadajciesie.pl/oferta/spotkania_z_teoria/kulisy_adopcji.htm

O mnie:

Agnieszka Faber, behawiorysta COAPE, trener szkolenia psów w „Dogadajcie się”, mgr pedagogiki, wolontariusz Fundacji Adopcje Malamutów, dogoterapeuta. Właścicielka dwóch Alaskan malamutek- Hexy i Szyszki, labradora Bazyla i staffordshire bull teriera Lolka.
Więcej: www.dogadajciesie.pl

Rozmawiała: Maria Marczakowska 

data publikacji 22-08-2014

Chcesz skomentowac a nie masz Facebooka? Napisz do nas - redakcja



skomentuj

Witamy na stronie dla tych z Was, którzy chcą zmieniać na lepsze życie zwierząt i ich opiekunów w Polsce.

Strona tworzona przez miłośników zwierząt, której celem jest pokazanie wszystkim, nie tylko opiekunom zwierząt, jak należy z nimi postępować, jak się wobec nich zachowywać. Zachęcająca do tolerancji i promująca zmiany miejsca zwierząt w przestrzeni publicznej, tak aby także ich opiekunom żyło się wygodniej. 

Nasze teksty nie wymagają szybkiego komentarza,  zachęcają do refleksji. Nasze filmy pokazują ludzi, którzy dla zwierząt wiele robią. Staramy się dotrzeć do ciekawych inicjatyw. Pokazywać Fascynatów i Pozytywnych Wariatów. Nasi Eksperci i Czarodzieje mają Kwity na Mity. A Daisy opisuje świat widziany 20 cm od ziemi :-) 

Zapraszamy do wysyłania komentarze emailem na redakcja - publkujemy wszystkie zgodne z naszym Regulaminem

Znajdziesz nas także na  Twitterze, Facebooku i You Tube.

© Copyright 2013 Miliony Przyjaciół All Right Reserved